Hovawart – pies, który w kraju pochodzenia bywa uznawany za mieszańca, a jego nazwa brzmi dziwnie obco dla języka niemieckiego. Tymczasem Hovawart jest wyrazem staroniemieckim i łączy w sobie nazwę rasy z jej historycznym zródłosłowem. Nie jest więc to stara rasa, a względnie młoda, ze starą nazwą. W języku niemieckim „Hovewart” – „Hofwart” to nie inaczej jak strażnik podwórza. Nazwa „hovawart” pochodzi z dialektu sredniogórnoniemieckiego. W średniowieczu nazywano tak psy masywne, silne, długowłose, z opadającymi uszami, uniwersalnego zastosowania, odznaczające się spokojnym usposobieniem, ale jednocześnie gotowe do ochrony zagród chłopskich i ich ewentualnej obrony.
Po raz pierwszy wzmianki o hovawarcie pojawiły się w staroniemieckim kodeksie prawnym z 1380 r. W tamtym czasie za kradzież lub zabicie takiego czworonoga należało oddać jego równowartość i dodatkowo zapłacić odszkodowanie w wysokości 3 szylingów. W literaturze średniowiecznej wspomina się o tych psach rzeczywiście od trzynastego stulecia. Jednak ich wizerunki występują bardzo rzadko. Miłośnicy hovawartów powołują się na słynny obraz Dürera „ Rycerz, śmierć i diabeł” z roku 1513, na którym rzekomo przedstawiony jest pies tej rasy. Byłoby to jednak sprzeczne z ówczesnymi obyczajami rycerskimi. Typowy pies wiejski prawdopodobnie nie mógł towarzyszyć rycerstwu, które uwielbiało psy myśliwskie i charty.
Fakt, że hovawart istnieje w nowej, odtworzonej formie zawdzięczamy idei, a raczej ideologii hodowców o nazwisku König – ojcu i synowi. Niemiecki „duch czasu” i wyidealizowane wyobrażenie średniowiecznego psa zagrodowego to „rodzice chrzestni” wykreowania rasy hovawart. Żadna inna rasa nie została w takim stopniu stworzona z czyjejś woli i wyobrażenia. To kynolog amator Bertram König wpadł na pomysł odtworzenia starej rasy pra-psa podwórzowego, a realizacje swojego planu rozpoczął od psów gospodarskich ze swojej ojczyzny – gór Harzu, Schwarzwaldu i Odenwaldu. Można było w tych rejonach jeszcze natrafić na „prastarego psa germańskiego”, hodowanego w odległej przeszłości, od którego wywodzą się rzekomo pozostałe psy dużych ras.
Hovawart świetnie pasował do ówcześnie rozpowszechnianej ideologii „Krwi i Ziemi”, która szerzyła się w ówczesnych Niemczech, a swój szczytowy punkt osiągnęła w Trzeciej Rzeszy. Pierwsza wojna światowa przerwała plany Bertrama Königa. Po wojnie kontynuował je jego syn Kurt.F König. Swoją własną stację zootechniczną założył w Treseburgu w górach Harzu i tu przywoził kupowane od chłopów psy z Harzu, Odenwaldu i Schwarzwaldu. Psy te musiały być podobne do egzemplarzy ze starej literatury oraz starych wizerunków i względnie odpowiadać wyobrażeniom o typowym psie podwórzowym z czasów średniowiecza. Miały być po prostu do nich podobne – jak na przykład landsery, nowofundlandy, leonbergery, szwajcarskie psy pasterskie, kuvasze. W wyniku połączenia kilku ras (przede wszystkim owczarka niemieckiego, nowofundlanda i leonbergera) otrzymano hovawarta, którego znamy dzisiaj. Nie powinno dziwić, ze hovawart nie jest psem o homogenicznym wyglądzie, tak jak wiele innych ras, które powstały na węższej bazie genetycznej. Celem, do którego zmierzano nie był względnie jednolity wygląd zewnętrzny, tylko wyraźnie nawiązujące do starego psa zagrodowego cechy charakteru. Chodziło o uzyskanie psa nieustraszonego, samodzielnego, gotowego do obrony, a jednocześnie mającego przyjazny stosunek do rodziny, właścicieli i wszystkiego, co należy do domu oraz gospodarstwa. Taki pies miał spełnić swoje funkcje obrony i czuwania z racji swoich naturalnych skłonności, a do agresji przechodzić wyłącznie w sytuacji rzeczywistego zagrożenia. König od początku wprowadził naturalną selekcję genetyczną. Psy, które nie spełniały jego wymogów, nie były dopuszczane do dalszej hodowli. Kiedy w 1922 roku zakładał pierwsze stowarzyszenie hovawartów w Thale, istniały już psy, które w myśl Königa można było uznać za odrestaurowaną rasę psa średniowiecznego lub staroniemieckiego. Niemniej jednak pierwsi współhodowcy, tacy jak Alwin Busch, Geiser, J.A. Becker i inni, również mogą być uznani za równoważnych hodowców hovawartów.
Ścisła hodowla hovawartów rozpoczęła się w roku 1924, bez szczegółowo sformułowanych założeń, co wprowadziło do rasy szeroką bazę wyjściową. W roku 1937 rodowód rasy nie został jeszcze zamknięty, a dołączanie do niego tzw. „psów typowych” było szeroko stosowane. Należy dodać, że w szczególny sposób na hodowli odcisnęły piętno dwa samce Castor i Caro Mayer Busch. Psy te pochodziły ze skojarzenia owczarka niemieckiego z nowofundlandem, co spowodowało stabilizację pożądanego typu. Do idei Königa przyłączyli się hodowcy owczarków długowłosych, wykluczonych z hodowli w Niemieckim Związku Hodowców. Psy te uznawano za zbyt wrażliwe na warunki pogodowe i nieprzydatne do służby w policji, czy wojsku. Sfrustrowani hodowcy owczarków długowłosych poszukujący nowej organizacji, znaleźli ją w nowo utworzonym związku hovawarta. Tam włączono je do powstającej rasy Königa. Szacuje się, że we współczesnej rasie hovawart mamy około 30 % genów owczarka. Od tego czasu istnieje spór wokół pytania, czym właściwie ma być hovawart? Kurtowi.F Königowi ma się za złe jego narodowo-niemiecką patetyczną propagandę pra-niemieckiego psa obronnego. Zarzuca mu się również, ze po tak wielu latach hodowli hovawart jest w dalszym ciągu mało jednolity. Dotyczy to wyglądu zewnętrznego, ciężaru, charakteru i temperamentu. Krytykuje się również przyjęcie do hodowli psów, w odległy sposób podobnych do hovawarta. Głównie chodzi o afrykańską dziką sukę wabiącą się Tessa, która dotarła do Niemiec z Francji jako zdobycz wojenna. König sporo eksperymentował, a psy przez siebie wyhodowane potrafił bez problemu sprzedać. Był mistrzowskim polemistą na rzecz idei rekonstrukcji dawnego psa germańskiego i pozyskania zwolenników tej idei. Z drugiej strony świetnie rozpropagował swój pomysł na ówczesnym rynku. W zależności od grupy społecznej, do której się zwracał, przedstawiał rasę jako rdzennie chłopską, jako właściwego psa wojskowego, aby znaleźć swoich odbiorców. Z powodu II wojny światowej stan liczebny hovawartów drastycznie spadł. Olbrzymia liczba psów zginęła w czasie wojny. Niektórzy hodowcy z odległych od siebie regionów podjęli hodowlę na nowo, często nie wiedząc nic o sobie. W wyniku tego powstawały lokalne odmiany hovawarta, o których zaczęto mówić coburska, hamburska, oldenburska czy berlińska. Pomimo tego podziału hovawart stał się rasą o utrwalonych cechach. Silny pies, jakiego chcieli otrzymać König i inni hodowcy, zyskał w widoczny sposób delikatniejszą budowę ciała i stał się bardziej elegancki w ruchu. Powstały również lokalne związki hodowców hovawartów, a wśród nich związek rasowych hodowców Hovawartów w Coburgu, który istnieje do dzisiaj.
Historia związków hodowców hovawartów jest długa i skomplikowana. König i jego następcy postrzegali hovawarta jako psa pilnującego domu i gospodarstwa z pierwotnymi popędami bez specjalnego szkolenia. Inni hodowcy chcieli hodować psa obronnego z dużą chęcią tropienia. Owy dualizm podzielił środowisko hovawartów od początku i ciągnie się do dnia dzisiejszego poprzez całą historie hodowli. Sprzeczne poglądy były nawet przyczyną sporów sądowych. Powstawały liczne związki hodowców hovawartów – rozwiązywały się i ponownie je zawiązywano. W roku 1948 wyłoniony z kilku mniejszych związków Coburski Związek Hodowli Hovawartów (RZV Rassezuchtverein für Hovawart-Hunde e.V.) został uznany przez VDH za jedyny dopuszczony do reprezentowania rasy. W przeciwieństwie do Königa, zjednoczeni w tym związku zwolennicy hovawarta preferowali psy użytkowe, sportowe i obronne. Od tego czasu hovawart został ostatecznie włączony do oficjalnej kynologii poprzez VDH, a także do międzynarodowej organizacji FCI. Wieloletni szef księgi hodowlanej RZV, Heinz Radam, umieścił następnie numery w Księdze Hodowlanej. Oczywiście spór, jaki ma być hovawart nie zniknął. W jego następstwie powstały jeszcze dwa oficjalne kluby rasy HZD Hovawart Zuchtgemeinschaft Deutschland e.V. i HC HOVAWART-CLUB e.V.
I tutaj pojawia się kolejna kwestia, czyli uznanie hovawarta za rasę użytkową. Cel ów wspierali szczególnie hodowcy Alwin Busch i J.A. Becker, którzy szkolili swoje hovawarty i poddawali je testom na psy obronne. Użytkowość hovawartów między innymi rozpropagował A. Busch, który wysłał osiem hovawartów jako psy służbowe do ochrony lotniska w Magdeburgu. Jednak droga do uznania hovawartów za rasę użytkową napotkała duży opór ze strony przedstawicielu istniejących ras użytkowych. Zwłaszcza owczarków niemieckich. Wobec tego klub RZV w ciągu trzech lat przygotował do egzaminów federalnych SchH-3 (egzamin użytkowy, pierwowzór obecnego IGP-3 ) 100 hovawartów, które zostały pozytywnie ocenione przez doświadczonych sędziów prób pracy i obserwatorów VDH. Duży udział w tym sukcesie mieli Gustaw Dehler i jego partner Karl Heinz Schmit z Wesfalii. Byli obaj bardzo uparci i konsekwentni w przedstawieniu przydatności hovawarta do prób pracy oraz odpowiedzialni za wyszkolenie wystarczającej liczby hovawartów do egzaminu SchH-3. Oficjalnie uznano rasę hovawart za użytkową w roku 1972.
W roku 1967 RZV rozpoczął rygorystyczną walkę z dysplazją stawu biodrowego.
RZV znacznie wcześniej niż inne związki hodowlane wydał zakazy hodowli psów dotkniętych nawet lekką dysplazją stawu biodrowego oraz psów mających przodków lub krewnych o nieprzeciętnie wysokim występowaniu tej choroby. Te rygorystyczne przepisy hodowlane uderzyły w niektórych hodowców, jednak zdrowie hovawartów było również dla nich priorytetem i zastosowali się do tych obostrzeń. Działania te okazały się skuteczne w porównaniu z innymi popularnymi rasami – wskazuje na to bardzo pozytywna statystyka. Przede wszystkim ekstremalnie niski jest poziom występowania ciężkiej dysplazji stawu biodrowego.
Obecnie hovawart jest silnym, żywym, przyjaznym, lojalnym psem rodzinnym. Do doskonałego rozwoju potrzebuje aktywności, ruchu, ale też dobrego i stałego kontaktu z rodziną. Posiada silny instynkt obronny, co czyni go dobrym stróżem. Dla tej rasy charakterystyczna jest stała, rosnąca, badawcza i zdystansowana obserwacja otoczenia. Osoby obce sygnalizuje dźwięcznym, głębokim głosem. Dokładnie je ocenia wzrokowo. Gdy obcy zostanie zaproszony do domu, bez problemu go akceptuje. Jego próg reakcji jest wysoki. Kiedy sytuacja tego wymaga potrafi szybko zmienić się o 180 stopni i przejść do obrony. Hovawarta należy prowadzić z należytą uwagą. Jego osobowość skłonna do dominacji, wymaga konsekwentnej ręki. Aby zostać szefem hovawarta musimy posiadać cechy przywódcze w połączeniu z szacunkiem i wrażliwością wobec naszego psa. Energia i gotowość do uczenia się, powinny być rozwijane oraz wykorzystywane w sposób celowy. Tutaj można wykorzystać wszelkie odmiany psich sportów. Hovawart mimo swoich rozmiarów i masy ciała jest skoczny, zwrotny, ma też świetnie rozwinięty zmysł węchu. Trzeba pamiętać, ze to pies późno dojrzewający. Szczególnie ważna jest dla niego codzienna zabawa, przy której rozkwita. Na szczęście hovawart nigdy nie stał się psem modnym. Być może dzięki temu, mógł zachować swój pierwotny charakter i uniknąć nadmiernego rozmnażania.
Autor: Katarzyna Stanke (tekst pochodzi ze strony Klubu Hovawarta w Polsce przy ZKwP)
Zródła:
„Encyklopedia psów rasowych” Hans Raber tom I
„Hunde Revue” 08/2002
Oficjalna strona internetowa IHF / Geschichte 05.2023
Oficjalna strona internetowa RZV / Geschichte 05.2023
Tłumacz zródeł niemieckojęzycznych H. Stanke